Park

- Nie, nie chcę - podniosła ton - Wiesz, nie lubię mówić o swoich problemach, bo zaraz ktoś stara mi się pomóc, a ja wtedy czuje się dłużna.
Uwolniła ręce wystawiając jeden z palców. Kruczek chętnie na niego wskoczył przyglądając się Shial.
Zaraz przez drogę przebiegł wilk, wyjąc coś.
- Coś stało się w Dolinie, idziemy? - zapytała.
[Będę wolno odpisywać]

- Pewnie, że idziemy - uśmiechnęła się - Chodź
Pobiegła w stronę doliny.

[z/t]

[z/t]

Jak to przeważnie robiła w parku, przeskakiwała z ławki na ławkę. W pewnym momęcie zatrzyłama się i spojrzała w niebo.
-...

przyszedł klon Khaina
gdy spostrzegł dziewczynę odrazu przyjrzał się czy ma tego samego pluszaka który ożył

Spojrzała na przybyłego.
- Ohaaayoooo ^^
Zeskoczyła z ławki i stanęła przed chłopakiem.

-Hej.
przyglądał się dziewczynie jednak wzrok przykuła jej obroża z napisem własność ..
kucnął nad dziewczyną i dotknął lekko obrożę ..
-Nie możesz być niczyją własnością.. Nie jesteś zabawką ..
mówił z wielkim uczuciem

[tego samego pluszaka ma ? XD]

Spojrzała na niego zdziwiona.
- Jak to nie? - spytała i tiknęła uszami

//Królika, któremu memliła ucho? //

dotknął jeszcze raz smycz
-Nie możesz .. Nie jesteś zabawką tylko człowiekiem ..
mówił powoli z uczuciem dalej kucając nad dziewczyną
-Zapamiętaj to ..
po tych słowach wypuścił kilka mikrobów które przerwały smycz i znikły .,.
sam Khaine zdjął smycz i spalił ją w białych płomieniach
patrzył na reakcję dziewczyny ..

[tak tego ]

// Ona smyczy nie ma, tylko obrożę xP //

Patrzyła się na niego z szeroko rozwartymi oczyma. Było w nich coś szaleńczego.

podniósł się lekko i położył rękę na jej głowę i rozczochrał jej lekko włosy XD
-Teraz jesteś wolna .. i pamiętaj nigdy nie możesz być niczyją własnością ..
mówił szeroko uśmiechnięty


[pisz troche wiecej ]

Spojrzała na niego "spode łba". Rzuciła się na niego próbując go przewrócić na plecy.
- Tyy... - skynęła pałając wściekłaścią.

// ok sorry, za to wyrażenie "spode łba", ale dużo siedziałam na wilczych rpg i jakoś tak xP a nie wiem za bardzo jaki jest "ludzki odpowiednik" //

Patrzył na to co zrobi nie przejął się tym za bardzo ..
jednak dziewczyna na nim zawisła a on stoi
-Posłuchaj ! nie jesteś niczyją własnością !!
wkurzył się lekko
-Nie rozumiesz tego ?! ...To że wyglądasz jak królik nie znaczy że jesteś zwierzęciem !! patrz jak ja wyglądam !!
po chwili jego Darkness mrugnął pare razy szybko a Khaine skrzywił się z bólu i upadł trzymając się za szyje

//Ten motyw ze znakiem na szyi kojarzy mi się trochę z Zerem z Vampire Knight //


Upadła na niego, ale szybko podniosła się i wstała.
- Ty nic nie rozumiesz! - krzyknęła. - Jestem własnością i zawszę będę należeć do Orshiego-sama! Bez względu na wszystko!
Stała chwilę nad Khaine'm drżąc ze wściekłości, ale zauważyła, że coś jest z nim nie tego .xP

dalej trzymał się za szyję mocno zaciskając zęby z bólu
przewrócił się lekko na inny bok i wstał mówiąc lekko drżąc..
-Nie nie jesteś ! i czemu tak uważasz ?!
mówił po chwili jednak znów się skulił z bólu ..

- Uważam tak, bo odkąd pamiętam służyłam mojemu panu! - krzyknęła.
Westchnęła i usiadła na piętach.
- Co ci jest? - spytała już spokojnym głosem.

-Nic takiego ..
mówił już coraz spokojniej bo się uspokajało ..
wstał lekko i usiadł lekko zmęczony ..
-A co się stało że mu służysz ? ..
zapytał ciekawy

Pojawił się w dużej odległości. Zobaczył Khaine i osobę, z którą rozmawiał, więc postanowił zaczekać. Miał pytanie do chłopaka, lecz uznał, że może spokojnie zaczekać. Zaczął spacerować po okolicy.

Tiknęła uszami i zamyśliła się.
- Nie pamiętam... - powiedziała niepewnie i opuściła głowę.

położył dłoń na jej policzku
-Pamiętaj tylko jedno ..Jesteś człowiekiem i nie jesteś niczyją własnością ..
po chwili spostrzegł chłopaka i pomachał mu .. po tym znów spojrzał na dziewczynę ..
-Obiecaj mi tylko jedno .. nigdy nie będziesz niczyją własnością ..

Machnął ręką, nie przerywając spaceru, ale znajdował sie juz nieco bliżej. W końcu, kiedy był już kilka metrów od nich, przywitał się.
- Ohayo

- A-ale... - patrzyła z szeroko rozwartymi oczyma. Nagle usłyszła głos i odwróciła głowę w tamtą stronę.
- Hejo

odwrócił się do chłopaka
-Cześć.,..
po chwili znów spojrzał na dziewczynę ..
-Obiecaj ..

Uśmiechnął się lekko, a potem, by im nie przeszkadzać wszedł między drzewa. Stanął przed jabłonią, spojrzał na jabłko znajdujące się najwyżej. Owoc odczepił się od gałęzi i przyfrunął do jego wyciągnietej dłoni.
Oberzał go krytycznie, a potem odrzucił, gdzies przed siebie.

Znów spojrzała na Khaine'a.
- Um... Ale czemu? - spytała i tiknęła uszami. - Czemu mam ci to obiecać?

-bo sam to jakby ..
nie dokończył ..
-Po prostu obiecaj .. nie mogę patrzeć jak tak wspaniała osoba się marnuje ..
zrobił przejmującą się minę i znów poczochrał dziewczynkę
-To jak ?

Zrobił to samo z nastepnym jabłkiem, ale stwierdził ze zadne się nie nadaje. Oparł się o opień i przypatrzył towarzystwu.

Przymknęła oczy kiedy Khaine'a ją czochrał.
- Dobrze, obiecuję - powiedziała i tiknęła uszami.

-Dzięki
poklepał ją jeszcze lekko po głowie i wstał .. po chwili podszedł do Neigela
-Chciałeś może porozmawiać ?
zapytał ciekawy
po chwili chwycił jedno jabuszko które Neigel zerwał i zaczął jeść XD

Spojrzał na niego z uniesiona jedną brwią.
- Skąd ci to przyszło do głowy? - spytał ironicznie. - Powiedzmy, że mów zapas pytań jeszcze się nie skończył.

Wyciągneła pluszowego królika i wskoczyła na ławkę. Zaczeła przeskakiwać z jednej na drugą. Po chwili zniknęła w ciemnościach...

pomachał dziewczynie na pożegnanie ..
jednak po chwili zwrócił się do Neigela
-Więc jak brzmią twoje pytania ?

Zamyślił się na moment.
- Po pierwsze... Żniwiarze pochodzą z podziemia, prawda? Co wiesz o tym miejscu?

-Tak pochodzą z podziemia ..Jest to Dom Pana i jego Poddanych .. Tam napeno nie ma ognia i lawy o.O
spojrzał gdzieś w dal
-coś jeszcze ?

- Jeszcze z pewnoscią wiele, ale obecnie jakoś nic istotniejszego mi do głowy nie przychodzi
Wzruszył ramionami, kierując spojrzenie w to samo miejsce, co Khaine.

Pojawiła się na jednej z gałęzi, przyglądając się rozmawiającym i pogryzając sobie pomarańczę, jakby była jabłkiem. Machała rytmicznie nogami.
Nie zupełnie słyszała, o czym toczyła się rozmowa.

-Nic z tego nie wywnioskowałem .. Zadawaj te pytania .. i tak nic lepszego do roboty o.O
mówił po chwili zobaczył na chmurach stado ptaków

- Dzisiaj sobie odpuszczę
Usiadł sobie na ziemi i oparł się o drzewo.
- Chyba, że zechcesz opowiedzieć coś sam z siebie.

Kątem oka zerknął na przybyłą.

(sorka... zamyśliłam się )

Dostrzegła, że Neigel na nią zerknął. Khaine natomiast wyglądał na bardziej zainteresowanego ptakami.
- Hmm... mam się nie wtrącać, tak? - domyśliła się cicho.
Stanęła na gałęzi i przeskoczyła na inną, trochę dalej, gdzie rozłożyła się wygodnie i opatuliła płaszczem.

po chwili Dostrzegł Shial i pomachał jej z uśmiechem
-Hej.
po tym spojrzał na chłopaka
-A co tu mówić ..Odzyskamy Artefakty i będzie spokój .. Droga Wolna .. oczywiście razem z mocą ..
powiedział uśmiechając się

- Ale jakieś konsekwencje też mnie spotkają, nie? Bez tego się nie obejdzie.
Zamknął oczy, rozkładając się wygodnie.
- Wiesz, zycie ninja nigdy mi nie odpowiadało, więc szybko dałem sobie z tym spokój. A tu propnujesz mi szybką łatwą drogę, ale czy będzie z niej możliwość odwrotu? To chyba moje najważniejsze pytanie.

Zobaczyła, że Khaine do niej pomachał, więc odwzajemniła gest tym samym. Przysypiała na gałęzi.

Wstał z ziemi.
- Przy nastepnym spotkaniu daj mi odpowiedź na to pytanie, to ja również się zdecyduje. Tymczasem
Odszedł.

Zasnęła na gałęzi znudzona.

[jak coś, to ja wciąż tu jestem ^^]

podszedł do dziewczyny po ocknięciu
-Co tam ?
[sory net =="]

- Hm?
Obudziła się nagle, przetarła oczy palcami i spojrzała na Khaine'a.
- Co? A nie... nic ciekawego tak naprawdę - odpowiedziała - A u ciebie?

-też nic ciekawego
powiedział lekkim tonem i położył się koło dziewczyny
-Co masz zamiar robić przez następne dni ? ..

- Czy ja wiem... naprawdę, nie mam pojęcia - uśmiechnęła się łagodnie i popatrzyła na niego - W zasadzie, to nie wiele bardzo ciekawych rzeczy można tu robić. Ale sądzę, że czas mi wracać do treningu...
Westchnęła.

-Trening nie zając nie ucieknie ^^
powiedział lekko uśmiechając się i patrząc na gwieździste niebo
-ale pięknie

- Prawda... - zgodziła się z nim, też patrząc w niebo - Niestety, to gwieździste niebo przypomniało mi, że już późno Dobranoc.
Zniknęła.