Gorące źródła

- Cokolwiek się stało... może to wcale nie ma nic wspólnego z tym, że właśnie się cieszyłeś? - podsunęła zmartwiona - Może to był jedynie zbieg okoliczności?
- My, Ichi, wiele osób straciłyśmy w swoim życiu ^^ Ale nigdy nie wiązałyśmy tego z uśmiechem. Wciąż staramy się, by jak najczęściej gościł na naszej twarzy, bo dzięki temu jest łatwiej zarówno nam, jak i otaczającym nas ludziom.

chłopak chciał coś powiedzieć gdy nagle jak kłoda upadł w taflę wody bez poruszania się

Przyglądała mu się, wciąż zmartwiona a teraz także i kompletnie zdezorientowana. Przytrzymała go, żeby nie miał głowy pod wodą.
- Ej, co ci?! ><

chłopak zemdlał i był trzymany przez dziewczynę

- Ej! Khaine!
Poklepała go po policzku.
- Co ci?! ><

gdy go klepała otworzył nagle oczy
-hm. ?


[czy szalik czasem nie powinien ci spaść ? XD]

[chciałbyś mokry szalik przylega do ciała ]

- Co ci się stało? - zapytała cicho - Często zdarza ci się coś takiego?

gdy dziewczyna była nad nim ten się lekko wystraszył złapał ja za szalik i zsunął się tak że szalik spadł i popłynął z prądem chłopak wynurzył się naprzeciw Dziewczyny i zapytał się
-A co się wogule stało ?

-
Nieco się skuliła, odpłynęła kawałek w kierunku swoich rzeczy.
- Stałeś, stałeś... i nagle zemdlałeś

[jakim prądem, qrde?! przecież to jest źródełko zamknięte ]

pojawił się koło dziewczyny złapał ją za ramiona i podniósł
-Heeejj Ho
gdy zauważył że dziewczyna jest goła krew mu poleciała z nosa i się wywalił a dziewczyna na niego

- K-Khaine...
Spaliła buraka, zbulwersowała się i schowała w wodzie. Zlazła z chłopaka.

znikł i pojawił się skulony daleko od dziewczyny i do tego plecami zaczął się jąkać
-T..Ta..T..Tak ?
powiedział nie obracając się

Skuliła się, sięgnęła szybko po jakąś tuniczkę, którą się owinęła.
- Nic... czy... odzyskałbyś nasz szalik?

wyciągnął jedną rękę do góry gdzie miał szalik
-T.. Tu ma..Mam ..
mówił z lekkim zakłopotaniem w głosie

- Aha... dobra ^^ A... podasz nam?
Wyciągnęła do niego rękę.

-czemu mówisz Nam ?
zdziwił się lekko chłopak i podał dziewczynie szalik z zamkniętymi oczami

- Jeśli ci powiemy, to uznasz, że jesteśmy nienormalne ^^ A zresztą... prawdopodobnie słusznie.
Uśmiechnęła się dziwnie, przyjęła szalik. Następnie się nim owinęła.
- Dzięki ^^

-nie martw się na pewno nie uznam proszę powiedz mi
chłopak dalej był w kącie

- A my jednak sądzimy, że tak
Uśmiechnęła się dziwnie.
- Mamy podział osobowości. Nie umiemy inaczej mówić ^^

-to To jest nic w poruwnaniu z moimi czerwonymi oczyma i włosami ^^
Uśmiechnął się chociasz jest obrócony i dalej skulony

- My też mamy czerwone włosy - zaśmiała się - Oczy też Od zawsze. Czasem jeszcze mamy srebrne... ale rzadko.
- Możesz już patrzeć

wyprostował się i spojrzał na dziewczynę po chwili zamknął oczy i zasłonił rękoma
-Ten obraz zostanie mi do końca życia >.<

- Jesteśmy mistrzynią genjutsu... możemy go skutecznie usunąć >]

-nie dzięki nie chce by ktoś grzebał w mojej głowie ... A ja jestem mistrzem wielu rzeczy .. XD
mówił chłopak odsłaniając oczy

- Serio? Nie patrz przez moment, ok? ^^
Wyszła z wody i zaczęła się ubierać. Na końcu usiadła na krawędzi.
- Mistrzem na przykład czego?

-hmmmm... No na przykład miecza .. Mogę zrobić z nim co zechcę
wymusił uśmiech XD

- Mamy coś podobnego z naszym Shiiwdoru - uśmiechnęła się - Na czym to wszystko polega?

-Więc mogę zamienić mój miecz w co tylko chce jak chce itd.
po chwili z jego barku wyszedł miecz który wydalił z siebie małą metalową kuleczkę która po chwili zamieniła się w malutkiego słonika który zszedł i poszedł odrobinę dalej po kilku sekundach zamienił się w wielkiego jak blok Mamuta (metalowego) po tym 3 głowego Cerbera Psa Pana piekieł po tym znów się zamienił w kuleczkę i wszedł do miecza a ten wpłynął w ramię
-I potrafię o wiele więcej

Przyglądała się jego wyczynom z podziwem, którego jednak nie okazała otwarcie.
- Nieźle respekt.
Uśmiechnęła się.
Za jej plecami zawirowały wesoło płatki śniegu.

-dzięki a ty mi pokarz co ty potrafisz

- Nasze techniki to nic specjalnego ^^ Najlepsze jesteśmy w genjutsu.
Mimo to zaprezentowała mu Shiiwdoru.
Płatki śniegu formowały się po kolei w dowolne zwierzęta, również kilka jednocześnie.

przyglądał się ze zdziwieniem
-Piękne
powiedział lekko zafascynowany chłopak

- Śnieg zawsze jest piękny - zaśmiała się.
Shiiwdoru przybrał postać dużego psa, który ułożył się obok niej.
- O, jest senny ^^

-nawet ten żółty ? o.O
spojrzał na nią dziwnie

- To znaczy... ten taki śnieg w czystej postaci ...
Pogłaskała Shiiwdoru za uchem.

jego miecz wysunął się lekko z pleców i zostawił jakby amebe po chwili schował się a ameba pojawiła się koło psa (nie widać jej) i było jakby pod tyłkiem psa uformowało się w kształcie kupy i powiększyło
-em.. nie wiem jak ci to powiedzieć ale twój pies to fleja ..

- Coś ci nie wyszło - zaśmiała się - Shiiwdoru posiada świadomość i inteligencję, ale nie jest organizmem .
Zaśmiała się.
Shiiwdoru rozpadł się na setki płatków śniegu, które następnie uformowały się w stado piranii. Rybki powskakiwały do wody.

jego miecz natychmiastowo zrobił kopułę taką wokół Khaina żeby piranie nie mogły go pogryść
-hehe XD

Piranie zniknęły. Zamiast nich na ramieniu Ichi pojawił się mały słodki chomiczek, który schował jej się w dekolcie.
- Zimno mu Dziwne, jest ze śniegu

miecz zniknął i uformował się w malutkiego tygryska
-Taa trochę dziwne .. jego tygrysek łaził mu po ramionach głowie itd.

-sory musze lecieć ...

znikł z/t

Zaśmiała się, patrząc na chodzącego wszędzie tygryska.
- Słodki .
Potem uśmiechnęła się.
- Ok Branoc
Zniknęła w śniegu.

Wszedł do gorących źródeł, oparł się o kamienie i zamknął oczy rozkoszując się ciepłem.

Wychodzi z wody i idzie w nieznanym kierunku.

Przyszła wesołym kroczkiem i usiadła na krawędzi źródełka, machając nogami i mówiąc coś do siebie.

przyszedł normalnie i usiadł gdzieś wyciągnął jedno sake i pije

Zauważyła kogoś znajomego i uśmiechnęła się.
- Siemano - zarzuciła powitankiem.

spojrzał na nią i pomachał ręką
-Hej...
chłopak zachowuje się normalnie przez zaklęcie Żniwiarza

Wstała i podeszła do niego wesołym kroczkiem.
- Co tam? Jak się czujesz?
Przysiadła sobie obok.

-Dobrze .. Zaznajomiłem się ze Żniwiarzami .. nie dają się poznać że są źli ..
powiedział patrząc na dziewczynę jego Artefakt ma rozrośnięty na szyi

- To znaczy... że chcę tylko, aby myślano, że są źli?
Zastanowiła się, bo nie wiedziała, czy dobrze go zrozumiała. Przyjrzała się Darkness.
- Boli cię to?