Jezioro opodal wodospadu

Przyglądała jej się wciąż niepewnie.
- Ładnie tu, prawda? - zmieniła szybko temat.

- Tak ^^ - odpowiedziała, starając się zapomnieć o tamtej sytuacji. Jednak nie wychodziło jej. Wciąż nie potrafiła rozmawiać z dziewczyną znajdującą się obok.
- Co byś zrobiła, gdyby nagle wybuchła wojna pomiędzy naszymi wioskami?

- Prawdopodobnie bym się posłusznie podporządkowała ^^. Nie wiem o Konoha zbyt wiele, ale i tak byłoby to smutne. Miałam jednak nadzieję, że nowy Otokage jest bardziej kompromisowy od poprzedniego...
- A skąd to pytanie? - zmartwiła się.

- A tak gdybam... Wiesz , te gwiazdy tak na mnie działają - otrzepała się ponownie - Późno już. Muszę iść. Branoc xP
Zniknęła.

- Aha... Dobranoc.
Patrzyła za nią jeszcze przez moment.
- Dziwne to - podsumowała po chwili.
Kręciła się dalej po okolicy.

Przechodził przypadkiem, zauważył przyjazną twarz i ruszył w strone Shial.
Gdy znalazł sie przy Niej zupełnie nie wiedział co powiedzieć, otworzył kilka razy usta żeby coś powiedzieć, ale w efekcie skończyło sie na
- ...cześć ^^'

Usłyszała znajomy głos i zauważyła Logosa. Uśmiechnęła się szeroko.
- Yo! - przywitała go wesoło.

Gorączkowo myślał co powinien powiedzieć i jaki temat poruszyć.
Nie zauważył że stoi kompletnie ogłupiały kilka już minut

- Hej, żyjesz?
Pomachała mu ręką przed oczami.
- Wszyscy dzisiaj jacyś nieprzytomni. Co się dzieje, o czym nie wiem, hę?
Zaśmiała się.

- Żyje, to znaczy... że znaczy że ciesze sie że... bo akurat przechodziłem tędy i... wcale.... no, że Cie widze znaczy sie ^^'
Stracił rachube

- No już, już, bo się poplączesz - zachichotała. Pociągnęła go w stronę jeziora, gdzie było mniej drzew.
- Też się cieszę, że cię widzę - powiedziała do niego przez ramię.

Bezwładnie idzie za Nią, skupia sie na tym żeby nie potknąć sie o wlasne nogi
- Y... a co yyy u Ciebie znaczy? ^^'

- U mnie dobrze. Złożyłam dzisiaj wszystkie raporty i dzienniki, więc całą tę misję mam już oficjalnie za sobą - odpowiedziała - A u ciebie? Jakiś nieswój jesteś.
Zatrzymała się z nim przy jeziorku i usiadła na brzegu. Zdjęła buty i wsadziła nogi do lodowatej wody.
- Ymmmm.... x3

Mimo lekko chwiejącego sie kroku i mroczków przed oczami usiadł obok Shial.
- Ciesze sie że Cie widze ^^
Uspokoił sie.
- Czyli widziałaś sie już z Otokage?

- Eh... nie, jeszcze nie. Miałam nadzieję, że zobaczę go dziś, kiedy składałam raporty, ale jednak nie było go akurat w biurze i zajęła się mną jego asystentka. Irytujące
Popatrzyła na niego. Po chwili jednak coś jej się przypomniało.
- No nie... Muszę iść . Przepraszam, porozmawiamy następnym razem, ok? Papa
Założyła buty, cmoknęła go w policzek i oddaliła się.

[nmm]

- Jasne, pa...........
Uśmiechnoł sie tak szerokko jak tylko pozwalały mu uszy
Wstał i powoli odszedł.

Pojawiła się przy jeziorku. Położyła się obok niego, tak, że włosy bezwładnie płynęły jej razem z prądem wody.

Przyszedł z rękoma wsadzonymi głęboko w kieszenie spodni. W uszach miał słuchawki od odtwarzacza mp4. Słuchał właśnie "Limp Bizkit- Rollin". Szedł przed siebie i zatrzymał się przy jeziorze. Dopiero po chwili zauważył leżącą obok osobę. Spojrzał na nią swoimi złotymi oczyma.
-Ohayo- powiedział kiwając głową w rytm muzyki.

Leżała jakby nie przytomna wpatrując się w niebo. Usłyszała, że ktoś się wita, ale nie miała sily nawet odpowiedzieć... Było jej... smutno?

Widział, że nieznajoma nie odpowiada. Głucha? No cóż, powtórzył dla pewności jeszcze raz, lecz trochę głośniej
-Ohayo!- krzyknął dalej na nią patrząc.

Odsunęła głowę na bok, w jego strone, ale ze smutną miną.
- Hayo... - wyszeptała.

Wyciągnęła włosy z wody.
- Sayo - pożegnała go i odeszła.

Nagle ocknął się. Czyżby spał na stojąco? A może po prostu bardzo mocno się zamyślił? W każdym razie stan "zawieszenia" przez całą noc normalny nie jest. Kid, nieco odrętwiały, rozejrzał się.
-Co ja tutaj właściwie robię?- zapytał sam siebie i wzruszył ramionami. Odszedł powolnym krokiem w swoją stronę...
<z/t>

Przespacerowała pod jeziorko przy wodospadzie ;d Usiadła przy tafli wody i zanurzyła w niej palec robiąc koła ;d

Ulotiłam się^^

Pojawiłem się przy wodospadzie. Zdjąłem spodnie,płaszcz oraz całą górę. Wszedłem pod wodospad relaksując się zimną wodą.

Znikł.

Jak dnia poprzedniego, Koyu spacerowała w okolicach jeziorka. Podeszła pod niego i usiadła patrząc w wodę o3o

Spojrzała kątem oka na chłopaka. Zmrużyła powieki starając sobie przypomnieć skąd go zna. Ba, wczoraj spotkała go w karczmie. Uśmiechnęła się.
- Ohayo

Zaczęła lekko kiwać się na boki a z jej twarzy nie znikał uśmiech.
- A tak jakoś wyszło

- A co byś chciał usłyszeć? - uśmiechnęłam się nieco wrednie patrząc na taflę wody.

- A yarre, yarre^^ - podkuliłam nogi.
- Dużo opowiadać. Jestem samotną Shinigami ;d - przekręciłam lekko głowę w bok.
- To może Ty mi coś o sobie opowiesz?

Stanowczo pokręciła głową.
- Nie, dzięki.^^" - uśmiechnęła się lekko.

-A nie będzie Ci przeszkadzać jak zapale?

- Myślę, że nie^^ Tylko wiedz- zaczęłam pouczającym głosek kiwając palcem - że palenie jest szkodliwe dla zdrowia twojego oraz osób w twoim otoczeniu. A dymek zatruwa powietrze o3o Ale sobie zapal jak chcesz ^^

-No to może nie. Lubie sobie pooddychać zdrowo.
Zdeptałem papierosa.

Wyszczerzyłam się szeroko.
- Hie hie i bobrze ;3 - spojrzałam na chłopaka kątem oka.
- A opowiesz jak to jest być ninja? *-*

-Co by tu mówić. Ninja jednym słowem to zabójca. Posługujemy się rożnymi technikami i broniami. Nasze życie to walka. To tak w skrócie. A ty kim jesteś?
Popatrzyłem na dziewczynę.





(z/w)

- Yarre, yarre^^ - uśmiechnęłam sie. - Czyli nie mało ciekawe ;d
- Mhm.. Samotna Shinigami ;d Taki sobie Bóg Smierci który reguluje przepływy dusz, robimy im pogrzeby. Taki team robótki^^

[kk]

Pojawia się na gałęzi drzewa - Ohayo - Uśmiecha się

Usłyszała przywitanie. Obejrzała sie w stronę głosu z uśmiechem.
- Ohayoo x]

(j/j)
-Ahia- Uśmiechnąłem się.
Spostrzegłem chłopaka na drzewie.
-Witam!

- Ktoś tutaj pali? - Patrzy na zdeptanego papierosa obok Minato

-Ja od czasu do czasu. Chyba rzucę to.
Zdeptałem jeszcze bardziej papierosa.

- A to nie będzie tak łatwo - Opiera się o kanar drzewa

-Skąd wiesz?
Wstałem.

- Domyślam się - Zaczął się bawić kunai'em