Zakładnik

Gdy dotarła do potoczku i zobaczyła jaskinie stwierdziła jasno.
- No to wchodzimy, nie? - spojrzała pewnie na Taide.

Stanęła obok Aiko.
-Tak.
Odpowiedziała równie pewnie i powoli zaczęła podchodzić do jaskini uważając na to b nie wpadła w jakąś pułapkę.

Przyspieszyła kroku, ponieważ nie wiadomo co facet mógł zrobić z zakładnikiem. Prawie biegła.

Próbowała dotrzymać kroku Aiko.

(wkracza Sasuke Uchiha )
Pojawia się przed jaskinią wchodzi do niej. Słyszy szybkie kroki dwóch osób dobiegł do nich i powiedział po cichu - Siemanko chyba przyda się wsparcie - Uśmiechnął się

-Wsparcie?
Powiedziała zaskoczona gdy Sasuke to powiedział.
-A więc to może znaczyć tylko jedno.....HOKAGE-SAMA W NAS NIE WIERZY

Zaczyna się rozglądać po pomieszczeniu ale oczywiście na pierwszym planie dostrzega porwanego i porywacza.
-No widzisz A teraz oddaj zakładnika i poddaj się! <zawsze chciałam to powiedzieć >

- A jadnak w nas nie wierzy - zaragowała tak samo jak Taida
- Jeżeli poddasz się to wymierzymy Ci sprawiedliwą karę! - wyszczerzyła się.
Czekała na posunięcie się niemilucha

- Nie. Wierzy w was tylko dostałem opóźnione informacje o misji - Uśmiechnął się - Więc to jest cel naszej misji - Spojrzał na przywiązanego zakładnika przyłożył rękę do swojej katany gotowy by ją wyjąć

(Sasek waliłeś się na koniec misji i nie wiesz co my przeszłyśmy Ja jeszcze poczekam aż Taida odpisze. Idę się umyć i potem będę)

Uważnie i z niechęcią patrzyła jak koleś zakłada kastety na pięści. Wtedy przypomniała sobie pewna zdarzenie związane z nimi. <Ale to nie jest temat pt. "Życie Taidy" więc nie będę tego pisać XD>
-Sakek dobrze jednak, że się zjawiłeś Może zrobimy tak, że ty się zajmiesz tym kolesiem, a my zabierzemy zakładnika? Co wy na to?
Powiedziała to tak żeby tylko oni usłyszeli.

(Możę dokończymy to bez niego? Nie będzie mu przykro )
-*Nie mam w ogóle pomysłu, co by tu zrobić* - stwierdziła w myślach.
Rozwiązała katanę, która zawsze była przywiązana do jej boku. Trzymała już ją mocno w dłonich gotowa do ataku. Spoglądnęła również na swoją nie do końca uleczoną ranę.

(ej no jestem w waszej drużynie nie moja wina że Okami mnie do niej wybrał )
- Hm... no dobra wy bierzcie zakładnika ja zajmę się gościem - Powiedział po cichu do Taidy. Popatrzył na kastety i bierze wdech - Karyuu Endan - Strumień ognia leci wprost na niemilucha ( czy jak to tam nazywacie ). Wyciąga katane - Raikyuu - Nad jego mieczem pojawił się piorun kulisty od pieczęci na barku zaczynają się rozpościerać małe znaki

(Może pojawiaj się częsciej? :jezyk:)

- Koduo kabuto no-jutsu! - bez składania pieczęci wykonał technike która uformowała hełm-maske wiszącą przed nim w powietrzu zbudowaną z ziemi. Maska otworzyła "usta" i bierze "oddech", którym wsysa i absorbuje kule ognia. Przeciwnik kucnoł i połozył dłoń na ziemi, powodując niewielką reakcje w sklepieniu, z którego zaczoł sie sypać pył. Pył wypełnił pomieszczenie i rozładował piorun.

- Prosze prosze, czy to nie Uchiha?

( Sasek jest w drużynie, więc bez Niego nie ruszamy dalej, pojawiaj sie częściej to bedzie ok... )

(Spox, Hokage-sama )
Ruszyła z kataną na przeciwnika nie dbając o nic. Zamachnęła się mocno i wymierzyła potężny cios w ramie.

(postaram się ruszać częściej )
- Co ona robi? - Spojrzał na szarżującą Aiko - To może przynajmniej ty się zajmij zakładnikiem - Szepnął do Taidy. Wykonuje pieczęcie - Chikamatsu Pupet Sealing Technique - Tuż przed niemiluchem pojawia się głowa potwora która przybija go do ściany i zawiązuje pieczęcie by nie mógł się ruszyć. Wykonuje pieczęci i bierze wdech - Goukakyuu no Jutsu - W stronę przybitego niemilucha (dlaczego tak dużo razy muszę używać tego słowa ) leci kula ognia

-Spoko
Gdy Sasek i Aiko atakowali kolesia, Taida użyła shunshin i znalazła się przy porwanym. Szybkim ruchem rozcięła kunaiem liny którymi był przywiązany do krzesła. Znów użyła shunshin zabierając go ze sobą i pojawiła się w bezpiecznej odległości od przeciwnika.
-Poczekać na was przed jaskinią czy zostać i wam pomóc?
Pyta się przygotowana do szybkiej ucieczki z jaskini z porwanym i jednocześnie obrony przed atakiem wroga.

Odsunęła się kilka metrów i złapała się za płuca. Klęknęła na ziemi zaczynając kaszleć krwią.
- Kuso... - mruknęła - Nie teraz... - kaszlała w dłonie. Gdy je ujżała całe w krwi, przeraziła się trochę.
Zwinęła się na ziemi i była niezdolna do walki. Po troszku traciła przytomność, aż w końcu padła na ziemie nieprzytomna.

Zaczęła układać swój tok myślowy aby odpowiednio postąpić jednakże postąpić właściwie zaprzeczając swoją każdą prowokująca do satysfakcji i optymistycznego postępku. Jednocześnie sądzić iż kres jej myślenia może być nie długi więc myśli negatywne dominowały w jej pomysłach ucieczki.

- Zajebiście - Popatrzył na Aiko leżącą na ziemi i na trzymaną Taidę - Teraz to sie wkurzyłem - Na całym jego ciele pojawiły się znaki a jego chakra zmieniła kolor na fioletowy - Kage Bunshin no Jutsu - Wykonał klona który wziął Aiko na plecy - Chidori! - Jaskinia rozbrzmiała ćwierkaniem ptaków w jego ręku pojawiła się fioletowo-niebieska kula energii zaczął biec na niemilucha trzymającego Taidę i użył Chidori na nim

Klon Sasuke rozglądał się za Aiko a potem znikł - Myślisz że tak łatwo uciekniesz - Popatrzył złowrogo na uciekającego niemilucha - Daijigoku no Jutsu - Ziemia pod nim zaczęła się obsuwać i wciągać pod siebie. Pomógł Taidzie wydostać się z pułapki i wziął na plecy zakładnika - Chodź - Krzyknął do Taidy

Była wdzięczna niebiosom, że została uwolniona XD
-Dobrze.
Powiedziała do Sakuke i ruszyła za nim

Za pomocą MS przewidywał upadki stropów - Za mną - Krzyknął do Taidy uciekał używając Shunshin no Jutsu

Podążała za Sasuke również używając shunshin.

- Może ty go poniesiesz - Odskoczył i położył zakładnika ostrożnie gdzieś obok - Potem się Tobą zajmiemy - Wrócił do Taidy. Mówi po cichu - Masz jakiś pomysł? Czuję że długo nie pociągnę ty chyba zresztą też nie - Popatrzył na jej rany wyciągnął katanę - Musimy jakoś razem go załatwić

-Mną się nie martw ^^ Ale masz racje musimy go załatwić razem.
Oceniła dość szybko w jakiej są sytuacji.
*Chyba mam* -pomyślała.
-Chyba mam plan
Zaczęła mu jak najkrócej mówić cały plan.<PW>
Po czym robić pieczęcie.

-Kage Bunshin no Jutsu.
Powiedziała i pojawiły się 3 klony. Dwa zaczęły biec na niego z kunaiami w reku pierwsze, a trzeci trzymał się nieco z tyłu XD

Zaczął biec za klonami - Seppaku no Jutsu - Wysyła silny wstrząs psychiczny w strone niemilucha oszałamiając go

Nagle zza drzewa za niemiluchem wyskakuje prawdziwy Sasek łapie go mocno od tyłu a klon robi "puf"

Użyła shunshin i wbiła kunaia wrogowi w serce.

(Ej no co ty se robisz!!!! To jest misja rangi B, a nie kurde S >< !!!!)

(macie specjalnego jounina - Saska pozatym kto powiedział że ten gość również nie jest na skreaju swojej sytrzymałości? Unikanie i blokowanie waszych atraków również go męczy. Aktualnie nie jest ich nawet w stanie w pełni uniknąć. )

(Ale dobrze by było gdybyś pisał takie szczegóły jak to, że tez jest zmęczony bo to jak nim prowadzisz na to nie wskazuje)

( gość jest niemiluchem, jouninem. Jest nauczony nie okazywać słabości, jest porywaczem. Odetnijcie mu kończyny i połamcie żebra to sie do was uśmiechnie ^^ taki to właśnie typ przeciwnika. )

(To przynajmniej jako narrator coś takiego pisz np. Mimo, że tego po nim nie widać był wykończony i onieśmielało go pięknu Taidy XDD )

( nie przeczsytałaś chyba dokładnie ^^ nie pokaże że coś go boli nawet gdy go przebijesz kilkunastoma mieczami a co do tego piękna... ... ...podczas walki mogło mu umknąć ;P )

(Ale to był tylko przykład No to chociaż pisz co się z nim dzieje np. Złapał go skurcz XDDD )

( nie offtopuj już xP odpisz na misje i najlepiej to sie pokarz w wodospadzie, przydałoby sie wsparcie. )

<Pierw Sasek musi odpisać Wsparcie? Od chuunina tak? Ja tam prędzej zginę x] >

(Pikna kłutnia Aż miło sie czyta )