Zakładnik

Misja.
Ranga: B
Cel: Odbić zakładnika ( ważnego polityka Konohy ) z rąk porywaczy
Wykonawca: Aiko i Taida
Miejsce: Las niedaleko Konoha

Pojawia się przygotowana do wypełnienia misji.

Taa pojawia się.

No więc skoro las to las ^^ Wskakuje na drzewno. Po gałęziach wspina się coraz wyżej aż na sam czubek. Stamtąd dogląda okolice czy czasem ktoś podejrzany się nie kręci. Na razie było czysto.

- Kage Bunshin no Jutsu.
Powiedziała spokojnie i przed nią pojawiły się 3 klony. Każdy z nich ruszył w innym kierunku szukając jakichkolwiek śladów porwanego bądź porywaczy. Taida z dołu patrzyła się na Aiko czekają aż da znak czy coś widzi.

Daje znak Taidzie, że widzi osobę, być może podejrzaną. Przekazuje jej również, żeby biegła dołem, a ona górą.
Przeskakuje z drzewa na drzewo zbliżając się do podejrzanego. Gdy jest już w znacznej odległości, zwalnia kroki. Znajduje sobie miejsce dogodne do obserwacji, przysłaniając się gałęziami drzewa, na którym się znajdowała. Była w miejscu w sam raz odległym od obiektu zainteresowania tak, żeby dobrze widziała, ale żeby on jej nie zauważył.

Gdy tylko Aiko dała jej znak zaczęła biec w stronę podejrzanego. Schowała się za drzewem żeby jej nie mógł dostrzec. Skupiła się bardziej na kontrolowaniu klonów. Choć były bardzo daleko od niego bardzo dokładnie obserwowały to co on robi. Nawet kiedy bierze wdechy przy oddychaniu XD

Gdy usłyszała jego wypowiedz zrozumiała, że na pewno się maskuje. Być może nie jest to poszukiwana osoba ale ma na pewno coś na sumieniu. Myślała jakie może być w tym drugie dno. Po co ktoś miałby zbierać zioła dla zamaskowania się.

Po cichutku schodzi z drzewa. Zauważyła, że Taida stoi tuż obok. Niewykrywalnie przemieściła się w jej stronę. Stanęła tuż obok niej, za drzewem.
- Proponuję zaatakować i schwytać - szepnęła prawie nieusłyszalnie.

W myślach.
*Rzeczywiście, kretyńskie *

-Dobrze, zróbmy tak.
Odpowiedziała jej również prawie niedosłyszalnym głosem.
-A co zrobimy jeżeli on nie będzie miał nic związanego z nasza misją?
To też mówiła chicho.

- No to po to go schwytamy, aby dowiedzieć się czy chodzi o niego ^^ - odpowiedziała jej.
Aiko zaczęła powoli oddalać się od Taidy, a zbliżać się do faceta, który wciąż się oddalał. Dobiegając do jakiegoś drzewa chowa się za nim, spoglądając czy cel czasem się nie ulatnia ^^ Wykonuje pieczęci, a po chwili obok niej pojawia się jej kagebunshin. Ten też wykonuje pieczęci i zamienia się w muchę dzięki technice Henge. Leci w stronę podejrzanego.
Aiko zmierza do miejsca w którym byłaby dokładnie na przeciwko faceta. Gdy już tam jest sprawdza posunięcia się kolona, a wrazie jego niepowodzenia zainterweniować. Spogląda również na Taidę, żeby ich ataki się zgrały.

Gdy Aiko zaczęła się oddalać Taida kazała klonom żeby atakowały kolesia. Gdy klony biegły na niego sama ruszyła się dyskretnie z miejsca i schowała niedaleko w krzakach by móc ocenić siłę przeciwnika. Klony pojawiły się dość szybko przy nim otaczając go. Jeden z nich wykonał pieczęcie i zaatakował katonem <Goukakyuu no Jutsu> naturalnie uważając przy tym żeby przydatkiem ten atak nie dosięgnął klona Aiko.

-Ups...
Podbiegła do niego i próbowała go jakoś uleczyć XD Użyła do tego Chiyute no Jutsu.
-Nie umieraj!
Krzyczy do niego mając nadzieje ze ożyję i ja usłyszy XD

( dostaniesz bonusa za tą akcje rozbawiłaś mnie )

(Okami mogę się jakoś wbić? )

( jasne, możesz dołączyć do tej misji jako wsparcie. )

( )
Jej klon wraca do pierwotnej postaci stając obok Taidy i gościa. Aiko doglądając tego wszystkiego parskła śmiechem widząc zachodząca sytuacje.
Kagebunshin przeciera sobie oczy i patrzy z niedowierzeniem.
- Za... Zabiłaś go! A mieliśmy go tylko schwytać xP - klon również zaczyna się śmiać
Aiko wychodzi zza drzew podbiegając do Taidy.
- Wiesz... to chyba nie poszukiwany skoro dał się tak łatwo - kładzie sobie rękę na czole kręcąc przeczącą głową. Była w tym mała ironia
Aiko odwołuje klona, który prawie płakał ze śmiechu.
- Co teraz?

Nachyla się nad facetem patrząc jak na głupca.
- Co to za przebranie? Co ty tu w ogóle knujesz, co? - nie traciła czujność. Wnioskowała, że facet może być tylko przynętą na nie.

-Co teraz? To co ja zawsze robię. Wrzucamy go do rowu i udajemy ze nic się nie stało XD
Widzi jak koleś odzyskuje przytomność.
-. . . On...on żyję!!
Krzyknęła radośnie.
-Jednak go nie zabiłam..
Łezka zaczęła kręcić jej się w oku ale szybko wzięła się w garść i wstała. Odwołała swoje klony i stanęła obok Aiko czekając na odpowiedzi jakie mu zadała.

Będąc cały czas czujna wyczuwa obecność wrogów. Precyzyjnie określa ich położenie i rzuca w nich kunai'e. Starucha zbierającego zioła kopnęła.
- Baka - odpowiedziała mu.

-No to pięknie ^^" Mogłam go nie ratować >.>
Zrobiła pieczęcie i obok niej pojawiły się 4 klony. <Użyła Kage Bunshin>
Skoczyła wysoko, jej klony za nią i zaczęła z klonami rzucać w nich sebonami.

- Chcielibyście
- Taida, ich jest nieparzysta liczba. Może zrobimy tak, że jedna atakuje a druga ją osłania i na zmianę? Zaczynasz? - uśmiechnęła się do niej i przygotowała się do osłaniania jej - Jesteś przecież dobra w zabijaniu

-Nom, i tym razem nie będę musiała mieć nikogo na sumieniu
Jej klony otoczyły ich, zrobiły pieczęcie i zaatakowały katonem. <Goukakyuu no Jutsu>

Wyjęła kunai i była przygotowana do walki.
-Zapewniam ze dla was to takie łatwe nie będzie

- Ja biorę tego drugiego -wyszczerzyła się.
- Kanashibari no Jutsu - wokół niej pojawiają się wielkie tygrysy zmierzając w prost na jej przeciwnika - Będzie zabawa

(Jest ich 4 - tych tygrysków )

(Hmm te tygryski miały spowodować paraliż )
Korzystając z chwilowego zajęcia faceta wykonuje shunshin i pojawia się za nim z kunai w dłoni przystawiając mu go do gardła.
- Co teraz? - drugą ręką chwyta jego dłonie.

Użyła shunshin i znalazła się nad nim. Jedna ręką chwyciła go za nadgarstek <w tej gdzie trzymał katane>, a druga z kunaiem wbiła mu w serce.

Złapała się ręką za ranę. Przykucnęła z bólu.
- Zabijesz się, by nie wydać informacji? - po chwili syknęła z bólu
- Chiyute No Jutsu - zaczyna leczyć sobie ranę dalej obserwując faceta, z którym walczyła.

Nie daje za wygraną XD Ale wiedziała że jej słabe ramionka nie wygrają tego wiec użyła brudnej sztuczki i kopnęła go w krocze XD

- Jednak ja, jako kunoichi nie poddam się - gdy jej rana jest w miarę uleczona szybko doczołguje się do faceta - Dopiero się tej techniki uczę, ale co tam - najpierw delikatnie wyciąga miecz i używa techniki Inustu No Metsu. Stara się ze wszystkich sił, aby "naprawić" mu serce i zamknąć ranę.

Wyciągnęła kunaia i kopnęła go mocno w ranę żeby poleciał na ziemię.

- Truposz ^^ Jednak nie nadaję się na medycznego ninja - spogląda smutno na niego, potem kieruje się w stronę Tai - trzeba tego trzeciego znaleźć. Możemy ruszać, zanim oddali się bardziej?

-No jasne Musimy się pospieszyć
Schowała kunaia i ruszyła szybko za nim.

Skierowała się w stronę, w którą ten facet zwiał. Po drodze szukała takich śladów jak ślady odcisku stóp, złapane gałęzie itp.
- Wpadłam na pomysł! Przecież ja mam KG! - wychyla się zza drzew szukając jakiegoś zierzątka. Po krótkiej chwili zauważa jaszczurkę na drzewie. Podbiega do niej. Chwilę stała przy niej nieruchomo.
- Tędy! - ruszyła

Ruszyła za Aiko XD