Pod wodospadem

-Ale będziesz
-Zawaliłam kolejna misję Kiri znów wygrało T_T A my znów straciliśmy 3 ninja... i to wszystko moja wina!!!! ><

Siedzi gdzies na boku słuchajac tego wszystkiego

- Więc ta trójka geninów... - na chwile sie zamyślam - no trudno ^^ będe miał troche mniej papierkowej roboty, pozatym ciesze sie że Ty jakoś z tego wyszlaś pewnie trafiliście na tą klopotliwą drużyne z Kiri. - pocieszacz mode ON

- Aiko. Prosze Cie, powiedz mi wprost o co Ci chodzi, naprawde nie rozumiem tego bełkotu i... WRACAJ TUTAJ!

Zamuliła z lekka. Wstała i zaczęła powoli odchodzić. W krutce nie było widać już jej we mgle.
(NMJ )

-Sen-sei dziewczyna Ci ucieka
-Nie pocieszaj mnie bo ja dobrze wiem ze jestem beznadziejna tylko leć za nią

Usłyszała słowa Tośka i wystawiła mu język. Usiadła sobie gdzieś na ziemi.

[b]Wez dziecko ogranij sie...Tak bardzo ładnie wyglądasz z wystawionym językiem..

- Kolejny arogancki trup z mieczem... - powiedziałem chłodno

- Tai-chan, Ona już jest daleko stąd, pozatym wydaje mi sie że potrzebuje chwili samotności ^^

- Nie jesteś beznadziejna, poprostu czasem masz pecha wierz w siebie, to pomaga

Spojrzała na niego znudzonym wzrokiem bo to co mówił do niej było dla niej mało obraźliwe bo wiedziała ze chce zwrócić na siebie tylko czyjąś uwagę...biedne nie kochane dziecko ^^.
Nic nie powiedziała tylko odwróciła się do niego plecami żeby nie widzieć jego gęby.

-Ale mi się ciągle zdarza ten "pech" ==
-Nigdy chyba nie miałam szczęścia...a nie jednak miałam jak zdałam na Chuunina ^^ ale to był jedyny raz

- Więc był i drugi raz ^^ trafilaś pod moje skrzydła - wyszczerzam sie do Niej

Po chwili jednak pokręciłem głową - Nie dbam o to kim jesteś, ani czego chcesz. Jeśli jednak masz zamiar tylko irytować moich podwładnych to wolałbym żebyś sobie dał z tym spokój shinigami-da

-Masz 16 lat i śmiesz mówić na mnie dziecko =="

-No racje ale zawsze coś zawalam i tylko przysparzam skod. Prze ze mnie nawet giną ludzie chociaż dla pocieszenia siebie mogę powiedzieć ze ginie ich coraz mniej A to znaczy ze robię się lepsza XD

- Rozmowa to jedno, arogancka bezproduktywna krytyka to drugie. - uciołem rozmowe i zwróciłem sie do Taidy

- Yea, czyli jest postęp ja tam w Ciebie wierze, a Ty starasz sie mnie nie zawieść. Niedługo straty znikną, a z Ciebie bedzie znakomita Kunoichi

Nagle przybiegła Kasumi - Hokage-sama, uporałam sie z doku... - zauważyła wilczka - <pisk> jaki słooooodki <3 - wyrwala mi wilka z rąk i zaczela go przytulać

- Biedne zwierze... ^^'

-Dzięki za dobre słowa
Patrze na wilczka który wyglądał jakby się nad nim znęcano XD
-Ja też chce...

- ...znaleźć sie w tej sytuacji co on? Wątpie ^^'

- Tak czy inaczej na mnie już pora, dobranoc Taida-chan - podchodze do Kasumi, która molestuje wilczka i kłade dloń na Jej ramieniu, chwile po tym znikamy

-Nie Potrzymać wilczka XD
-Sayo.
Znikła.

Siedzi dalej sobie nad wodospadem...

Pojawiła się, usiadła koło Hitsugayi i przywitała się gestem głowy.

Witaj..
Powiedział bez entuzjazmu

-Czy my się znamy? -zapytała.

[b]Czy ja wiem..Hitsugaya Toushiro...

-Onamori Hari, Kapitan XIII dywizji. -odpowiedziała.

- Aha, a ile masz lat, bo wyglądasz na 16 lat- odpowiedziała.

- Jesteś aż tak szczegółowy, bo ja to jakieś 80 lat temu zapomniałam ile mam lat- odpowiedziała uśmiechając się.

Ahammm...Pewnie starsza jestes...
Powiedział patrząc sie w dal...

- Pewnie nie znacznie -odpowiedziała wskakując na pobliskie drzewo.

Długo jestes kapitanem???
Pytał patrząc na nią chwile..

- Zaledwie parę lat, wcześniej nie byłam nawet shinigami, a ty?- zapytała się.

[b]Od 50 lat Kapitan a od 140 Shinigami...

- To chyba ty jesteś starszy- odpowiedziała uśmiechając się.

- Hmm...idę do tawerny, strasznie chce mi się pić, idziesz ze mną?- zapytała zeskakując z drzewa.

Hmmm no moge..
Powiedział wstając...

- No to ruszajmy- zniknęła, a zaraz po niej Hitsugaya.

Pojawia się.. siada pod wodospadem rozkładając awoja parasolkę tak by woda jej nie moczyła całkowicie ale by lekko muskała jej ciało. Zamyka oczy i wsłuchuje sie w brzęczące krople, obijające sie o kamienie.

Przyszedł dziwnie ponury. Pod nosem przeklinał cicho Espadę. Zauważył nieznajomą dopiero po chwili
-Ohayo

Otworzyła oczy.
- Witaj. - rzekła.
Przyjżała się chłopakowi.

Też jej się przyjrzał i szybko obadał jej Reiatsu
-Oficer Shinigami, he? W której dywizji jesteś?

<kurde wiesz że nie wiem >

-Hola hola. Może najpierw.. Keira jestem.

Walnął się w łeb
-A tak, zapomniałem. Hoshi Kuroi

(Aha XD A to się jakiegoś admina zapytaj, bo chyba w zapisie dywizji nie podałaś xP)

Pojawił się przy nich.
-Ohayo...

< no nie podałam.. to pogadam z adminem kochanym ^^)

Zahihotała.
- Nie przejmuj się ^^

Spostrzega 2 osobę.
-Ohayo

Podszedł do nich bliżej, aby się przedstawić.
-Jestem Kunosuke Shire, Kapitan XI dywizji.

Zasalutował niedbale przybyłemu
-Witam.
Zakaszlał lekko i zasłonił usta dłonią. Zobaczył na dłoni trochę krwi
-*cenzura* Espada...
-Hoshi Kuroi, Porucznik I Dywizji

-Keira - powiedziała krutko.
- Co was tu sprowadza?