Gorące źródła

Obserwuje co jakąs chwile "mroczną postać "
"Hm.. zakładam że każdy go już zauważył.."

- Wanila - przedstawiła się

- Niestety na mnie juz czas.
Kątem oka spojrzała na Zniwiarza.
- Niestety nie tym razem
Zniknęła.
(siła wyższa i rozkaz bezposredni - tata przejmuje )

- Mam "oko demona", jeśli chcesz je zobaczyć to masz nie przymierzając przesrane.

Wstaje i przeciągam sie

Wychodząć z wody ..nadal patrzała sie na "mrocznego" .. oczywiście ona sądzi że to pytanie jej wcale nie dotyczy wiec nie ma zamiaru na nie odpowiadac choć i tak z regóły nie wygląda na taką co by "coś takiego" posiadała....

-Oko Cyklonu?- powtórzył tylko.

* Hy hy hy zabawmy sie! *

- Wiesz, chyba coś mi świta ^^ gdzieś słyszałem że to całe Oko klonu jest zatopione w tych źródełkach ^^ może znajdziesz je jak zanurkujesz? - luźna propozycja

Spokojnie siada na trawe i pyta nieznajomego ...
cóż skoro tak bardzo ci na nim zależy i masz zamiar użyć sily aby go dostać to może mógłbyś wyjaśnić bo co ci on konkretnie i dlaczego zakładasz że ktoś z nas go musi mieć.?

Jakby z nikąd zeskoczyła z drzewa z okrzykiem Tarzana.
-AAaaaAAAAaaaaa.!''
Zerwała ubranie i zaczęła się walić jak małpa po klacie PS miała lekki zarost..

Nie no joke

Nie, nie tego u góry nie ma

Pojawiła się na jakiejś gałęzi drzewa i obserwóje wszustkich z góry jak księżniczka

-Hmm...
Wskazał na Yunzoo
-Ona tam pływała, może wyłowiła
Wzrok na pojawionej na drzewie Keirze.
-Shinigami-da

(po przeczytaniu pierwszych 2 linijek zakładałam że Keira to osoba niezrównoważona psychicznie.. ale nie no spoko możesz być księzniczka )

(Yunzoo wiem gdzie mieszkawsz.! )

Z ironicznym wyrazem twarzy ..zaczęła patrzeć na Arashiego (którego tak naprawde to nie zna)
i dodała:
Naprawde sądzisz ..nieznajomy że mogłabym wyłowić coś oczym nie mam pojęcia będąc jedynie na głębokości niecałego 1 m wcale nie nurkując iż z reguły boje sie panicznie wchodzić pod wode,..?

( a właśnie miałem iść sie przekimać -.- )

...

( i kij, ide sie przekimać )

Znikam w głębach dymu, pojawiam sie na chwile koło gościa z kosą - Smacznego ^^ - po czym znikam sobie <3

(Może zaraz napiszeszesz że tutejszy wulkan wybuchł na twoje życzenie a lawa która tam była zalała nas wyszystkich i w ciągu minutk izamieniliśmy sie w posągi ..? )

Uśmiechnęła sie
Los pozostałych ją mało obchodził.. hmmm. może dlatego ze żadnego nie znała.? Miała przy tym lekką rozrywkę.

(Hmm czemu nie.? )

Chwila ciszy. Dla niego jej zdanie było za długie Przegrzanie mózgu xP
-Eee... No ba że tak sądzę
Spojrzał pod siebie, na trupy.
-Hę?
Postrzelał se do trzymających go trupów balami, a kiedy były one już dostatecznie rozflaczone to skoczył na gałąź jakiegoś drzewa
-To znowu ci co zboże zbierają ^^

- Kto wie.. może tak, a może i nie..
Zaczęła machać nogami siedzac na gałęzi z obojętną miną.
- A czemu już z taka zgrozą w głosie.?

== znudzona sytuacją dodała...
Cóż panie nieznajomy ... probojesz nas zastraszyć pod przykrywką tego iż namiętnie poszukujesz jakiegoś naszyjnika... co za banał niesądzisz .. że gdyby ktoś miał owy przedmiot wyrużniał by sie na swoj sboob..?
Oczywiście ty wolisz nas "zastraszać" (bo nikt tu nie jest wystraszony) truposzami .. bez dłuższego ględzenia użyła swojej broni która spowodowała że trup który ją trzymał wrocił do głębi ziemi.. A ona spokojnie usiadła na ławeczke z nadzieją ze ponownie nie bedzie musiała przeganiać kolejnych umarlak.ów

Zaczęła się śmiać.
- Nie lubię jak ktoś mówi takim tonem do mnie.. wiec nie odpowiem ;p

Cóz niepotrzebnie będe sie trudzić wyjaśniając to .. ale cóż.. może zrozumiesz otóz:'
osoba posiadająca ową rzecz nie wyróżniałaby sie z posód innych co by byłą jedyną cenną wskazówką że to ona posiada to "coś" .. ja iż nie mam pojęcia co to wykluczam sie z grona podejrzanych ...
tak samo dziewczyna na dzrzwie.. domyślic sie łatwo że osoba ta nie posiada takiego oka .. z przyczyn których nie mam zamiaru wymieniać... XD Pozostaje ci sprawdzenie Arashiego poniewąż na niego nic nie mam co nie oznacza że jest on .."TYm ktory odwarzył sie coś takiego nosić " XDD

Spojrzał na Yunzoo
-Chcesz mnie wkopać, co? Nie, nie mam tego czegoś... Nie potrzeba mi jakichś błyskotek ;P

Spojżała na dziewczyne..
- Piekny wykład

Nie śmiała bym cię "wkopać" w ogóle to takie nieformalne , kolokwialne określenie lepiej brzmi ... utrudzic obecną twoją sytuację winnego...

Chociaż zdanie było krótkie, to i tak nie zrozumiał
-No czyli wkopać xP
Zeskoczył z drzewa i oparł się o nie.

(przecinki nie są takie ważne .. a ja tu próbuje uświadomić że to ty sie mylisz.)

Radze ci nie korzystaj z pmocy nie co obraźliwych okreeśleń i tak wiem że masz jakiś problem .. Napadasz bo inaczej tego nie nazwe n, oskarżasz nas wszytkich o coś o czym praktycznie nie mamy pojęcia , czy nie wystarczy ci to że nikt z nas takiego oka cylkonu nie posiada i nigdy na oczy nie widział.?

- Hmm... kazałabym Ci błagać na kolanach, ale to by było lekkie przegiecie z mojej strony ^^ ale wystarczy jak przyniesiesz mi bukiet kwiatów i zarecytujesz ładny wierszyk to może Ci powiem ;pp - powiedziała żartobliwie

- Ach.. ci mężczyźni tylko w dekolt zaglądają
Roześmiała się.

Dobrze . .widze że to co mówie to cię wcale nie przekonuje .. nie bede sie wysilać i tłumaczyć "Czemu to ja niby nie mam takiego oka cyklonu" nie dobijesz mnie swoimi przekonaniami i tym że twoj mistrz sądzi że ktoś z nas ma tki naszyjnik .. , z resztą gdybym znow sie tłumaczyła oznaczało by to że ja coś takiego mam ...

"może nieświadomie mam to w torbie "

Spojrzał na swoją szyję
-Hmm... Ja chyba tego nie mam

Hmm... Zniknął

- Nie ma to jak pozytywnie nastawienie do drugiego ^^
Znikneła.

Zwarzając na to iż może mówie dla ciebie nie zrozumiale powtórze kolokwialnie tak abyć "zakumał"
"NIE MAM TEGO CO CHCESZ "!
wyświadczam ci nawet moją wspaniałomyślnosć iż nadal tu jestem bo praktycznie mogłabym sobie grzecznie wracać do mojego domu i nie przejmować sie tym co tutaj zaszło, a pomimo faktu iż nie mam pojęcia jak wytłumaczyć ci to co tłumacze juz od długiego czasu chyba powinnam zacząć od samego początku ....

nie potrzebuje twojego pozwolenia na odejscie ,ale to miło że sie w końcu ze mną zgadzasz.. dobrowolnie mogłam juz sobie pojsc dawno temu ale coz.. nie ma to jak prażka tego kto stara sie udowodnić największą bzdure ..
Powodzenia w szukaniu tego "czegoś" - puściła mu oczko i zniknęla ...

Przyszedł w celu zrelaksowania się, usiadł na krawędzi źródełka i oparł się plecami o drzewo. Zamknął oczy rozmyślając o minionym dniu.

Pojawia się.
Wchodzi do jednego z źródeł.
-Achh..

Otworzył oczy i spojrzał na dziewczynę, która najwyraźniej go nie zauważyła.
- Witam ^^
Postanowił nie kryć swej obecności, bo już raz został oskarżony o podglądanie .

Ustawiła ręce do obrony,
-Aaaaa... Co Ty tu robisz.?! I i.. nie strasz mnie.! >< i no.. Hey..

- Nie chciałem cię wystraszyć ^^ - uśmiechnął się niewinnie.

Przyjrzał się jej, ale może to w ciemności nie mógł rozpoznać jej twarzy.
- Znamy się?

[wybacz, nigdy nie pamiętam ]

<Spoko >

Podpłynęła do niego i przyjrzała mu się z bliska.
Piekielne ciemności..
- Nie wydaje mi się.. jestem Keira.
Odsunęła się.